Real Madryt - Juventus FC [1-1] [*]

[Tom3k]

No i mi się ciśnienie podniosło tak, jak dawno nie było.

Fnatic, serio, uważasz, że ten Juventus, ten mecz był jakimś hiper super mega występem? Może w skali Juventusu tak, ale szanujmy się. Gdyby Real wyszedł tak chujowo naprzeciw Barcelony lub Bayernu, Atletico, pewnie nawet Chelsea - został by wypunktowany w pizdu i wysłany na rybki po tym spotkaniu. Sezon dla nas byłby skończony. Juventus dał sobie wbić bramkę i stworzyć multum okazji na kolejne. A karny to jedynie była idiotyczna decyzja Daniego. Nie było już zagrożenia. Real to taki klub, który spisywany na porażkę (vide Bayern rok temu czy Atletico teraz) wychodzi na pełnej kurwie, jak powinien wychodzić co tydzień. Niestety, tak to już jest, że kolejny raz nie potrafimy tego zrobić z przeciwnikiem teoretycznie słabszym. Trudno. Ale wiesz co? Przypomnij sobie nasz wpierdol od BVB 1:4. Wtedy nie było dyskusji, kto był lepszy. Borussia się po nas przejechała, była świetna. Jako jedyna kilka razy w sezonie stawała na równych warunkach w szranki z Bayernem. Mimo to w rewanżu było gorąco i blisko awansu. Do czego zmierzam? Juventus nie jest nawet w połowie taką ekipą jaką było tamto BVB z Reusem, Gotze, Lewym, Gundo itd. Dlatego tak wielu z nas mówi o gównianym meczu i z optymizmem patrzy w przyszłość. Najzwyczajniej w świecie Real ma o wiele lepszych piłkarzy z doświadczeniem. I tyle. W głowach Wam się trochę poprzestawiało po ograniu Borussi (która dymał każdy przez pół sezonu w Bundeslidze) i po przejściu Monaco po tym dyskusyjnym karnym, gdzie w obu meczach to rozsprzedane Monaco wcale nie ustępowało Juve.

Nie dziw się, że wszyscy piszą o dużych szansach Realu. Przestań się spuszczać nad Juve. My jesteśmy świadomi specyfiki i chimeryczności naszego klubu. Wiemy, że nawet w finale LM może się okazać, że gra jest na pół gwizdka z niezrozumiałych przyczyn. Ale wiemy też, że ta "11" jest kurewsko mocna, wraz z tą katalońską najmocniejsza w Europie.

[Zedd.]

Oni to mają swój świat jak i niektóre putki. Jakby nie poprzeczka Jamesa to kto wie jakby się to skończyło, ale to Juventus zagrał zajebiste zawody Życzę powrotu do środka tabeli, tam jest ich miejsce.

[bombel22]

Juventus nie zagral jakos genialnie co nie znaczy ze nie moga zagrac duzo lepiej bo to tez mozliwe wiec takie przepychanki nie maja sensu.

[ILUVATAR]

To nie jest możliwe, żeby Juventus zagrał nawet trochę lepiej. Nie zagrał genialnie ale to i tak był już szczyt ich możliwości. My jak na swój poziom (czyli poziom najlepszej drużyny świata) zagraliśmy totalną padakę. Drugi mecz na Bernabeu to zapewne będzie łatwiejsze spotkanie niż z Atleti, pomimo że na strzelenie gola będzie pół godziny mniej.

[IVAN_ZAMORANO]

	fnatic0 napisał:
	Podejrzewam, że ty nawet nie wiesz na jakiej pozycji gra Pogba i jaki ma styl gry, więc nie wiem nawet co ci odpisać...

Podejrzewam, że nie potrafisz dyskutować. Dzięki za uświadomienie i do zobaczenia w czwartek.

[hugh hefner]

Tego kolesia przerasta zrozumienie dlaczego kibice obecnego mistrza Europy, drużyny która w ostatnich pięciu latach pięć razy z rzędu była w półfinale LM, uważają swój klub za faworyta w szrankach z zespołem, który rok temu nie był w stanie w ogóle wyjść z grupy, a w tym roku ledwo przeszedł najsłabszego ćwierćfinalistę z puli. I jeszcze ma czelność zarzucać kibicom Realu arogancję. Bezbłędna percepcja rzeczywistości.

[fnatic0]

	Cytat:
	Fnatic, serio, uważasz, że ten Juventus, ten mecz był jakimś hiper super mega występem? Może w skali Juventusu tak, ale szanujmy się.

Nigdzie nie napisałem, że Juventus zagrał super mecz, ale przynajmniej sprowadził na ziemie bandę aroganckich dzieciaków z tego forum.

[campeones92]

Nie ma co z nim dyskutować, gościu lada chwila pewnie wyleci z forum. Prawda jest taka, że naszym obowiązkiem jest finał i tyle. Nie powinno to nikogo dziwić patrząc chociażby na to co napisał hugh. a jeżeli dla Ciebie to arogancja to sory.

[Gehu89]

Ej kurde tak jest zawsze.. wpada jakiś typek i się chełpi. co było z BVB? to samo, z tym że gość miał przynajmniej ku temu powody. Tutaj jest czysta głupota.

Wracając do meczu, bramka na wyjeździe może mieć kolosalne znaczenie, lub może go nie mieć wcale, jeśli wygramy wysoko.

[Emperor]

O wysokie zwycięstwo będzie piekielnie trudno, bo oni na bank się zamurują i będą bronić wyniku z pierwszego spotkania. Obrona i kontra to będzie ich założenie i nie wierzę że zagrają otwartą piłkę.
Z kolei bez Modricia nasz atak pozycyjny nie jest tak efektywny i dlatego na goleadę bym nie liczył. Jeśli zagramy na odpowiedniej intensywności to nie powinno być źle, ale nasi muszą wyjść na pełnej. Oni potrafią się bronić i ten mecz to nie będzie spacerek.

[Rauer]

Szczerze? Po tym, jak przełamaliśmy zamek broniącego się całą drużyną Atleti, już nigdy żadna defensywa nie będzie mi straszna.

Poza tym muszę dodać, że trochę się uśmiałem z tego gościa, wg którego bramka dla Juve zamyka dwumecz. Dwie bramki dla Juve sprawiłyby, że byłoby nieco trudnej, ale dalej do odrobienia. Ale jedna?

"Noventa minuti en el Bernabéu son molto longo". I niech Juve się o tym przekona na własnej skórze.

[Martom11]

Ja jakoś spokojny jestem o rewanż. Wiem że Juve będzie się bronić my atakować ale wątpie byśmy zagrali taką padakę jak w 1. Meczu. Wszyscy zawodnicy sie zmobilizują i muszą zapie***lać. Całe Bernabeu z pewnością będzie piekłem dla Juve(jak to James mówił)

[campeones92]

Oby nie było tylko gadki o płonącym stadionie i płonących drzewach, bo jedni już tak straszyli rok temu i średnio im to wyszło

[push3k]

	IVAN_ZAMORANO napisał:
	Gdyby w pierwszym meczu zamiast Sturaro zagrał ten Paul "kilka poziomów wyżej" Pogba, to prawdopodobnie do Madrytu jechalibyście gonić. Czy Francuz jest gotowy na takie poświęcenie, co Włoch, czy jest tak dobry w destrukcji? Nie sądzę.

Akurat Pogba zawsze robi dużą robotę w destrukcji. W grze z nim może do takiej sytuacji po prostu nigdy nie dojść. No, ale to tylko gdybanie.

	Tom3k napisał:
	A karny to jedynie była idiotyczna decyzja Daniego. Nie było już zagrożenia.

Szczególnie, że jakby Tevez utrzymał się przy piłce to dalej był już tylko Casillas.

A w ogóle to ludzie spalcie trochę z emocji, bo niektórzy płyną. Tyczy się to też fnatic0, ale oczywiście miejscowych jest więcej. Real miał masę elementów słabszych, ale pamiętajcie, że Juve też. Obie ekipy zagrały we wtorek na tyle, na ile się akurat dało i obie mogą zagrać znacznie lepiej. Jesteście pewni swojej siły? Tak? To najwyższa pora zauważyć też siłę przeciwnika. Choć niepewnie to na 2:1 już zagrali, a to się może powtórzyć i w drugim meczu. Piłkarze choćby mieli wygrać 10:0 albo przegrać 0:10 to zrobią to ze świadomością i na pełnej powadze, bez stwierdzania, że przeciwnik w 1/2 LM jest słaby, że gdzieś wcześniej grał słabo.

Ja oglądam te mecze w tym sezonie i dalej nie wiem jak zagrało by Juve na maksa z mocnym przeciwnikiem, grającym na maksa. Widzę, że Real jak każda ekipa też cierpi na brak formy różnych elementów w każdym meczu. Może być mecz, że wypali wszystko w rewanżu, ale równie dobrze, może się to udać Juventusowi.

Z płonącym stadionem to się wstrzymajcie. Juventus ma co sezon kilka bardziej gorących miejsc, z których potrafi wywieźć zwycięstwo, jak choćby Neapol. To drużyna ma udowodnić, że jest silna!

[X_ray]

Czytam, czytam, czytam i aż musiałem odkopać na mailu hasło do konta żeby dodać coś od siebie.

Gwoli wyjaśnienia. Jestem kibicem Juve, natomiast jeśli miałbym znaleźć w LFP klub któremu sympatyzuje to byłby to Real.

Jakie ma to znaczenie? Cóż, takie że poza meczami Juve czy też ogólnie ligi włoskiej oglądam dość dużo meczów Realu. Mimo to nie zabierałem tu zbyt często głosu mając świadomość tego że poziom mojej wiedzy na temat tej drużyny jest niepokojąco niski.

Teraz czytam tutaj wypowiedzi ludzi którzy wnioskując po ich poziomie obejrzeli jeden mecz Juve w przeciągu sezonu, albo 4 minutową kompilację z Pogbą. Mimo tego oni JUŻ WIEDZĄ że ostatni mecz był szczytem możliwości Juve a Pogba nie wniesie żadnej wartości dodanej w porównaniu ze Sturaro i mówiąc kolokwialnie ręce mi opadają.

Juve zagrało dość dobry mecz ale na pewno nie wspięło się na szczyt swoich możliwości. Zakładacie że Real wskoczy na wyższy poziom ale już nie dopuszczacie nawet do głowy tego że zawodników Juve też na to stać. Takie myślenie trudno nazwać inaczej niż aroganckim.

Dziś gra drugi garnitur + zapewne wejdzie Pogba na kilkadziesiąt minut, Real za to walczy na śmierć i życie z Valencią. Zostawią dużo potu na boisku, może jeszcze zdarzyć się jakaś kontuzja.

Bernabeu piekłem? Buffon, Chiellini, Evra, Marchisio, Pirlo czy Tevez już kilka "piekieł" w swojej karierze widzieli, Morata za to to pewnie jak w domu się poczuje. Zresztą reszta gra kilka razy w roku w Rzymie czy Neapolu gdzie po takim wyjeździe autokar wygląda jakby wrócił z działań wojennych w Iraku.

Sytuacja dla Juve jest naprawdę stosunkowo komfortowa. Mogą oddać inicjatywę i wymęczyć Real. Oczywiście przy takich armatach w napadzie wystarczy odrobina dekoncentracji żeby stracić bramkę lub dwie ale odważę się stwierdzić że jeśli istnieje jakaś defensywa która może to wytrzymać to jest to właśnie defensywa Juventusu. Natomiast szybki ofensywny duet Tevez - Morata ma biorąc pod uwagę wyczyny waszych defensorów realne szanse coś wbić i sytuacja może się skomplikować.

Szacuje szanse Realu na awans na jakieś 60% ale na prawdę nie będę zbytnio zaskoczony jeśli to Juve wyjdzie z tej rywalizacji zwycięsko.

Kończąc ten przydługi wywód życzę wam odrobiny więcej pokory i tego żebyśmy w środę byli świadkami spektaklu godnego półfinału CL.