Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz okrelić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zgadzam się.
Ale nie ukrywajmy - potencjału na coś więcej to to też nie miało. Jest teraz moda na tego typu żarty, co nie oznacza, że trzeba przeć ku temu na siłę. Zmontowane też jakoś chujowo.
Też macie na dzisiejszy mecz wyjątkowo wyjebane? Serio, pamiętam że zdecydowanie bardziej ekscytowałem się meczem z Gibraltarem na Narodowym w 2015, ale wtedy to też była jakaś inna otoczka wokół reprezentacji. Boże, ale czas potrafi wszystko skurwić.
Też macie na dzisiejszy mecz wyjątkowo wyjebane? Serio, pamiętam że zdecydowanie bardziej ekscytowałem się meczem z Gibraltarem na Narodowym w 2015, ale wtedy to też była jakaś inna otoczka wokół reprezentacji. Boże, ale czas potrafi wszystko skurwić.
Wyjebane to może nie, ale na pewno poziom emocji nieporównywalny z tym co kiedyś. Inna sprawa, że dotyczy to ogólnie piłki reprezentacyjnej, nie tylko naszej reprezentacji. Ostatnie mistrzostwa też jakoś niewiele mnie obeszły, względu na to czy to była faza grupowa czy finał.
Ciekawi mnie jak będzie dalej wyglądał rozwój piłki klubowej i reprezentacyjnej. Z jednej strony MŚ to nadal największa impreza z drugiej taki Puchar Konfederacji likwiduje się na rzecz pseudoklubowych MŚ a w utworzeniu superligi uczestniczy nawet UEFA. Futbol klubowy, przynajmniej w wydaniu LM, stał się bardziej emocjonujący. Gdyby doszło to utworzenia Superligi w wersji zastępującej rozgrywki ligowe mogłoby dojść do sytuacji jak w koszykówce, gdzie rozgrywki reprezentacyjne jednak są w tyle za NBA. Oczywiście trochę inna specyfika dyscypliny, ale nawet pięć lat temu nikt nie myślał o LM w weeekendy a teraz rozmawia o tym już sama federacja. Największy opór będzie oczywiście ze strony organizacji prowadzących rozgrywki ligowe bo to one mają najwięcej do stracenia.
_________________ Komentarz z forum Bayernu:
"Higuain, Mandzukic, Alves, Cuadrado to wszystko odpady z klubów w których nie bylo dla nich miejsca. W Realu nie ma takich zawodników, bo Real jest klubem, który sie odpadów pozbywa, a nie je kontraktuje."
A to jest bardzo ciekawy temat do dyskusji, bo piłka nożna była zawsze tą najpopularniejszą dyscypliną, która przyciągała ludzi z każdego zakątku świata przed telewizory, a komercjalizacja futbolu postępuje stosunkowo późno. Z drugiej strony piłka nożna zawsze miała tę duszę i dlatego tak długo trzymała się przeciw demonom mamony, a nawet wciąż się trzyma, bo przecież jeszcze nic nie jest przesądzone. No bo właśnie - większość pomysłów, o których teraz się co chwilę słyszy - czyli CL w weekendy i utworzenie Superligi, są przeciwstawiane z naprawdę mocnym oddźwiękiem i solidnymi argumentami - przecież na te nowe klubowe mistrzostwa świata zgody nie wyraziła UEFA i już zapowiedziała, że żaden z znaczących europejskich klubów nie weźmie w takim tworze udziału. Przeciw przeniesieniu Ligi Mistrzów na weekendy opowiedziała się Barcelona i zapewne inne kluby z europejskiego stowarzyszenia, a Superliga, to może być głównie tylko straszydło dla UEFA, aby ta nie skąpiła pieniędzy dla europejskiej kasty i nie przeciwstawiała się zbytnio ich pomysłom, jak na przykład ostatnie wyeliminowanie potrzeby przechodzenia kwalifikacji przez czwarte drużyny z lig TOP4. No bo spójrzmy na to rozsądnie - głównym czynnikiem z powodu, którego europejscy giganci mieliby w ogóle myśleć o stworzeniu zamkniętej ligi dla siebie jest pieniądz. Bardzo gruby pieniądz, jak mniemam. Ale z jakim ryzykiem się to wiąże? Wystąpienie klubów z UEFA, wystąpienie czołowych klubów ze swoich lig - i o ile tutaj takie PSG mogłoby być tym zainteresowane, może Bayern (którego kibice nie wybaczyliby takiego rażącego pójścia w stronę modern football), czy Juventus, a i nawet Barca i Real, ale kluby z Premier League przecież w życiu na to nie pójdą. Mając tak lukratywne kontrakty telewizyjne grając w najbardziej oglądanej lidze świata, nie mają kompletnie powodu, by zaryzykować stracenie tego i tutaj paradoksalnie angielskie pieniądze mogą uratować podstarzałego ducha futbolu. I jakby coś takiego miało wyglądać? Taki ruch wywróciłby do góry nogami model piłki nożnej, który wygląda praktycznie tak samo od początku istnienia dyscypliny - jasne, przez ponad 100 lat doszło do znaczących modyfikacji, ale jednak od zawsze Mistrzostwa Świata były Mistrzostwami Świata, Puchar Mistrzów był Pucharem Mistrzów, a mistrz danego kraju był mistrzem kraju, a nie mistrzem kraju minus najlepsze kluby, które akurat się wyniosły. Nie chcę sobie tego wyobrażać, ale też nie potrafię sobie tego wyobrazić, wykonanie takiego przeobrażenia byłoby trudniejsze od Brexitu, o takiej Superlidze mówi się już od kilkunastu lat - tutaj Wenger mówi o tym w 2009 roku, ale Liga Mistrzów jak stała, tak stoi dalej.
Na chwilę obecną to jest właśnie nasz poziom- między Austrią a Włochami. Na granicy I i II dywizji. Ale w takich meczach widać tę moc Lewego. Siłą, technika, umiejętność gry tyłem do bramki. Austriacy się odbijali. Z taką dziewiątka to mielibyśmy w ostatnich latach co najmniej majstra więcej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach